Szukaj

Od 9 października br. w Galerii „Elektrownia” będzie można oglądać wystawę „Diarium…tam i z powrotem. Rzeźby i reliefy”. Jej autor, Tomasz Westrych znany jest z tworzenia rzeźb z masy papierniczej, a w swojej twórczości często porusza tematykę związaną z naturą, człowiekiem i upływem czasu. To artysta rzeźbiarz, doktor sztuki, dydaktyk. Absolwent Wydziału Rzeźby krakowskiej Akademii Sztuk Pięknych, adiunkt w 1 Pracowni Rzeźby Wydziału Architektury Wnętrz. Kurator wydziałowej Galerii Sztuki Strefa. Jego poszukiwania artystyczno – badawcze są związane z pozyskiwaniem i recyklingowaniem papieru. Interesuje go eksperyment,  proces poszukiwań bio – struktury i uwarunkowań konstrukcyjnych masy papierowej i samego papieru. W efekcie dotyka prawdy o fizycznym kształcie formy rzeźbiarskiej. Z reguły pracuje na treściach, przekazujących uczucia, wrażliwość, na to, co go otacza. Swoim rzeźbom –  a tworzy często w cyklach – nadaje tytuły zakorzenione w szeroko pojmowanej kulturze łacińskiej. Serią prac próbuje się przyłączyć do dyskusji o nurtujących kwestiach bytu, o dysproporcji i znużeniu codziennością. W twórczości inspiruje się poezją, obrazem filmowym, tworzy na ich podstawie notatki i szkice. Doświadcza i realizuje kompozycje poszczególnych prac, tworzy ich strukturę i treści, które celową deformacją prowokują odbiorcę do refleksji.

Tomasz Westrych należy do Międzynarodowego Stowarzyszenia Czerpalników i Artystów Papieru ( IAPMA ) i do Związku Polskich Artystów Plastyków, Oddziału w Krakowie. Autor licznych wystaw indywidualnych, uczestniczył w wielu wystawach zbiorowych i rezydencjach artystycznych. Jego prace znajdują się w kolekcjach prywatnych w kraju i za granicą, w instytucji kultury- Muzeum Papiernictwa w Dusznikach Zdroju w archiwum działu Sztuki Papieru. Od 2020 roku pełni oficjalnie funkcję kuratora wydziałowej Galerii Strefa , odpowiada za program wystaw i kierunek promocji.

 

          Dzięki możliwości wystawiania prac w Galerii Sztuki Współczesnej „Elektrownia” w Czeladzi, przyjdzie mi się skonfrontować z widzami, którzy zechcą przyjść na zaproponowaną ekspozycję mojej twórczości. Proszę mi wierzyć, to za każdym razem, dla nas twórców niezwykle ekscytująca chwila, w której możemy zaprezentować własny punktu widzenia na naturę, otaczającą nas i złożoną rzeczywistość. Lecz jest to również bezpośrednie zderzenie się z Państwa wrażliwością, otwartością na zmysły, na odczytywanie proponowanych przez autora-intencji. Chciałbym w tym miejscu użyć wariacji wypowiedzianych słów niedawno zmarłego francuskiego artysty, że rzemieślnik dobrze wie co i jak chce zrobić.

Jako przedstawiciel akademizmu, również ja takie zasady poznałem, w tym momencie, jako twórca traktuję podstawy poważnie i stosuję intuicyjnie. Podążając w przód i nabywając wiedzy oraz doświadczenia, pozornie na przekór zasadom, adaptuję wiele możliwości, wiele dróg i nigdy nie jestem pewien, z której skorzystam. Przez lata zmagam się z własnymi i nieprzerwanymi deklaracjami, które materializują się i krążą wokół papieru. Przy jego pomocy poszukuję w nim prób odpowiedzi na codzienne nurtujące mnie pytania. Materializuje kompozycje przestrzenne czy reliefy, na które składają się niezbędne składowe przyszłych dzieł. Dobór ich zawsze zależy od inspiracji-powodów dla których zagłębiam się w świat własnych wyobrażeń o kształcie przyszłej pracy. Gdy patrzę wstecz, wręcz słyszę pogłos brzmienia uporządkowanej całości, na określony w danej pracy zbiór zależnych od siebie ciężarów form, plam, początkami i końcami linearnej osi narracyjnej. Namysł podczas procesu nad tym, co dzieje się pomiędzy nimi, jak działa na mnie przestrzeń formalna i iluzoryczna. To ciągły ruch tworzących się czy rozpadających kontekstów i znaczeń wizualnych. U podstaw osobistej akceptacji, bywa czas…gdy w procesie tworzenia pojawia się urok utraty kontroli. Można strawić całe życie na jej poszukiwanie, jest powiązana z bolesnymi występami na początku drogi każdej pracy, gdy nastąpi zanik kontroli, tworzenie zaprowadzi nas w kierunku magii utworu. W mojej opinii, dla własnych celów porównuję ją do pauzy, która jest ważnym elementem artykulacji w muzyce, pozwalając na oddech, zmianę dynamiki a przez to nadanie dziełu odpowiedniego charakteru.

                                                                                                                                    Tomasz Westrych

 

Przejdź do treści