The End. Nowy początek?
Czy trwanie tak dużego kolektywu twórczego w epoce, w której każde ludzkie istnienie zdaje się krążyć po własnej orbicie, nie zakrawa na cud? Co stanowi siłę magnetyczną, która tyle osobowości spaja w jedną mgławicę (choć pamiętamy też o planetoidach, które zbliżały się do nas jedynie na chwilę)? Wydaje się, że jest nią energia w postaci światła, która broni się przed pustką, chaosem, bezpowrotnym rozproszeniem. Wystawa „The End” przychodzi po tej zatytułowanej „Era Człowieka”. Wyłoniła się z dyskusji wokół pracy nad tamtą ekspozycją. Wiele z prezentowanych dziś prac można odbierać jako rozwinięcie i domknięcie ówczesnych wypowiedzi autorów. Jednocześnie jubileusz dekady istnienia grupy „Fotografy” skłania do refleksji nad całą przebytą wspólnie drogą i jej sensem. Może nie wszyscy z nas taką interpretację przyjmą za własną, niemniej w moim odczuciu każdy z autorów wyraża własną pozycję względem obserwowanego rozkładu czy rozpadu dziejącego się na oczach wszystkich, a w oku obiektywu zsynchronizowanego z wrażliwą – choć także zagrożoną – duszą znajdującego swój artystyczny wyraz. Różnorodność prezentowanych ujęć to przegląd ludzkich postaw wobec niebywałej barbarzyńskiej nawały, jaką jest hiperinflacja informacji i performatywnie ukierunkowanych, molestujących nas obrazów, które produkuje masowo technologia.
Eksport odpadów poza horyzont widzenia masowych mediów bynajmniej nie zdejmuje z nas niepokoju związanego ze współczesną aporią odnalezienia sensu we własnym doświadczeniu. Ten sam chaos powraca do nas pod postacią potopu informacyjnego i destabilizuje relacje międzyludzkie.
Tymczasem niedostępność spójnego obrazu świata jeszcze bardziej pobudza głód metafizyczny i daje się porównać z dziecięcym uczuciem porzucenia. Podsuwane nam ze wszystkich stron uniwersalne rozwiązanie naszych problemów: wiara w maszynę i postęp, nie karmi tych, którzy tego głodu już zaznali i są świadomi jego transcendentnej natury. W tej uwodzącej ofercie wyczuwają bowiem kolejną dystopijną pułapkę. Nie pozwalamy się zamknąć w ciasnym newtonowskim pudełku. Mamy świadomość schyłkowości takiego obrazu świata, ale jest on jak zombi – wciąż obciąża naszą przyszłość. Stąd poczucie utknięcia w niekończącej się tranzycji.
Tego rodzaju odczucia drążą, jak sądzę po owocach, twórców z grupy Fotografy. Pewnie różnimy się w próbach odpowiedzi na nawiedzające nas pytania, wciąż je ponawiamy. Jako artyści odrzucamy jednak skwantyfikowane rozwiązania statystycznie zdefiniowanych problemów. Chcemy uczestnictwa, chcemy czuć, dotykać, nabierać krok po kroku intuicyjnego przekonania, że podążamy nieśpiesznie w dobrym kierunku, wierni swojemu wewnętrznemu opiekuńczemu demonowi. Tylko w ten sposób spowalniamy, każdy w swoim mikrokosmosie, przyspieszającą entropię.
Miejmy nadzieję, że zamknięcie pewnego rozdziału otworzy przed nami nowe perspektywy rozwoju dzięki silnym osobowościom nowych członków grupy, którzy wzbogacają nasze doświadczanie świata.
Krótka historia grupy Fotografy
Grupa artystyczna Fotografy powstała w 2014 roku z inicjatywy Krzysztofa Szlapy i początkowo związana była z nowo powstałym domem kultury w katowickim Dębie. Wspólna przygoda z fotografią zaczęła się od aparatów otworkowych. Realizowany wówczas projekt nazywał się „Opowieści stąd” i miał być fotoesencją Dębu – najstarszej osady na terenie Katowic. Efekty tych pierwszych działań twórczych można było zobaczyć na wystawie „Sen o Dębie” w MDK Katowice-Dąb w 2015 roku.
Potem przyszła kolej na dalszą inicjację w techniki analogowe. Zwieńczeniem spotkań w MDK „Dąb” była wystawa studyjnej fotografii wielkoformatowej Globica (2016) a wkrótce potem projekt Miasto_K w technice cyjanotypii (wystawa w Muzeum Historii Katowic, 2017). Dzięki warsztatom prowadzonym na Dębie przez Krzysztofa Szlapę, które odtwarzały in actu historię fotografii, wkroczyliśmy dobrze wyposażeni na ścieżkę kształtowania indywidualnej formy artystycznego wyrazu.
Przełomem dla wielu z nas i pierwszą okazją do nieskrępowanej erupcji subiektywności był projekt własnej unikatowej książki fotograficznej zrealizowany w 2018 roku. Dzięki gościnności śląskiego okręgu ZPAF mogliśmy po raz pierwszy zaprezentować naszą świeżą twórczość szerokiemu i zacnemu gronu odbiorców.
Kolejne etapy naszej drogi twórczej wyznaczały wystawy: W stronę sztuki widzenia w MDK Rybnik-Chwałowice (2019), Minimalizm w Domu Kultury w Gostyni (2021), Szepty w Gminnym Ośrodku Kultury w Lanckoronie (2021), happening artystyczny Okno na świat. Zrób sobie raj w studio galeria 11 w Katowicach (2022), Era Człowieka w CINIBA w Katowicach (2022), Wieloświaty w Centrum Kultury „Dworek Białoprądnicki” w Krakowie (2022), Jestem drzewem w MDK Szopienice-Giszowiec w Katowicach (2023), Czułe miejsca w Art in Hause w Warszawie (2024).
Od początku łączyła nas zabawa i swobodny eksperyment i tak pozostaje do dziś.
Kuratorzy: Dariusz Czapla, Lilianna Ligęza-Jasik, Krzysztof Szlapa
Tekst: Dariusz Czapla